Na rozdrozu
Zerkam z ukradka, martwie sie skrycie,
Ze juz tak pozno, czas zmarnowalam,
Kropla po kropli przesacza sie zycie,
A ja niczego w nim nie dokonalam.
Codziennie mowie sobie, ze jutro
Cos postanowie i wszysko zmienie.
Slomiany zapal jednak trwa krotko,
Na drodze staje mu przeznaczenie.
Nikogo jednak to nie wzruszy,
Ze egzystencja mi obrzydla.
Nie fruwa sie z kamieniem w duszy
I gdy sie ma podciete skrzydla...
autor
Betty Morris
Dodano: 2008-02-01 18:44:29
Ten wiersz przeczytano 380 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.