Na śmierć i życie
Gdzieś tam się czai za rogiem
biała dama z kosą na plecach
idzie i zbiera plony
jedna dusza,druga,potem trzecia...
I tak już tych dusz pełen worek miała
nagle zasłabła,łzami się zalała
po co mam zbierać was marne wy dusze!
póżniej ten ciężar wszędzie dżwigać
muszę!
jestem panią w swym własnym niebycie
po co mi walki toczyć na śmierć i na życie.
autor
Iwo1
Dodano: 2011-01-19 10:11:14
Ten wiersz przeczytano 609 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Nie znane nam są wyroki Boskie. Pozdrawiam
Niestety dopadnie, wcześniej czy później, oby tylko te
dusze z worka uwolniła o to bym się najmocniej
martwiła...pozdrawiam.
Oby to jej zaslabniecie sie baaaaardzo
przedluzalo..... Pozdrawiam.
Po raz pierwszy z przyjemnoscia wielka przeczytalam
wiersz o smierci.No i dobrze,ze ta smierc zaslabla.Nie
bedziemy nic,a nic zalowac tej kostuchy jednej.