Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Na stronę słońca



W noc, kiedy zgasły wszystkie światła,
śmierć uśmiechnęła się do ciebie,
obiecała coś czego nie chciało dać życie,
wewnętrzny głos podszepnął - zadzwoń.

Dlaczego wybrałeś akurat mój numer?
Myślałam, że to głupi żart, nieznajomy.
Krztusząc się łzami powiedziałeś - odchodzę,
zdziwiona spytałam - pomyłka?

Usłyszałam - przepraszam,
nie miałem z kim porozmawiać,
samotny od urodzenia, umarłem za życia, dziś pora przypieczętować,

lepsze będą tabletki, czy skok z wieżowca?
Nie wiedziałam, co powiedzieć,
śmiertelnie zmęczona, westchnęłam,
- posłuchaj chłopcze,

cokolwiek tak mocno cię dotknęło,
samotność, czy choroba, nic nie jest warte tego,
żeby odchodzić teraz, w kompletnych
ciemnościach. To tylko chwilowa przerwa w dostawie prądu

deficyt oleju w głowie. Spójrz tylko na niebo,
nie widać słońca, gwiazd, ani księżyca,
tylko jakieś ciemne kłębowisko, jeżeli się przyjrzysz
zobaczysz piękno. Burknąłeś - nic nie widzę,

a ja czułam, że tracę cierpliwość. Co jeszcze mogłam?
Zapytałam - wierzysz w Boga?
- W nic już nie wierzę, naprawdę myślę, że tak będzie lepiej,
nie mam rodziny, dziewczyny, pracy...

- A masz zdrowie? Masz co jeść i dach nad głową?
- Mam, i co z tego? Kobieto, ta rozmowa jest jednak bez sensu,
niepotrzebnie zadzwoniłem, zakłóciłem ci spokój, wystarczy otworzyć okno...
Poczułam, jak włosy stają dęba, krzyknęłam

- ani się waż! Poczekaj, porozmawiaj ze mną...
I tak do rana przeciągałam cię na stronę światła.
O świcie powiedziałeś - o, kur zapiał, aleś mnie zagadała,
mogło mnie już nie być, a jestem, chyba na szczęście,

dziękuję, zadzwonię jeszcze, jeżeli pozwolisz...
Właściwie jak masz na imię, pani psycholog?

https://www.youtube.com/watch?v=xhv4f6FjWNM

Dodano: 2016-10-19 09:10:15
Ten wiersz przeczytano 1686 razy
Oddanych głosów: 50
Rodzaj Wolny Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (51)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Jakże inny od wszystkich dotąd
znanych mi Twoich wierszy.
Można by określić go mianem:
Psychologia życia i śmierci.
Serdeczności Aniu:}

krzemanka krzemanka

Miło słyszeć, że udało się przywrócić komuś chęć do
życia. Ciekawie poprowadzona opowieść. Miłego dnia:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Historia o dramatycznym przebiegu i szczęśliwym
zakończeniu. Przeczytałam prawie na jednym wdechu.
Pozdrawiam :)

chacharek chacharek

Ile ludzkich żyć uratowanych dzięki takim
pomocą.Najgorzej jest jednak pomagać ciemną nocą.Aż
strach pomyśleć co by było gdyby się nie udało..ciężka
praca i wysiłek

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »