Na Wolinie sonet II
Z serii Sonety Polskie.
Zalśniła morska toń w księżycowym
blasku,
z grzywaczami faluje karminowa zorza.
Gdy bryza wieczorna wiejąca od morza-
haftuje koronki na przybrzeżnym pasku.
Na klifie zwisają sprężyste korzenie,
wąską, złotą plażę usiało głazami.
A pomiędzy nimi coś błyszczy iskrami-
to świetliki siadły na kamienne cienie.
Tylko śnieżnobiałe obłoki na wietrze,
zasłaniały gwiazdy w niebiańskim
tryptyku.
Przygaszone z wolna i coraz to bledsze,
usypiały fale w mew wieczornym krzyku.
Już nic mi tamtych chwil z pamięci nie
zetrze
i pięknych letnich dni na Polskim
Bałtyku...
Komentarze (13)
i nad morzem bywa pięknie
nie nie zatrze
kolejny bardzo ładny sonet
miłego dnia :)
Niedawno byłem na wyspie Wolin konkretnie w
Międzyzdrojach Pozdrawiam, ładnie zobrazowałeś region
Morze, niebo, przyroda nie zmieniły się nad morzem.
Lecz Tobie najsilniej utkwił ich obraz sprzed lat...
Pozdrawiam serdecznie
Kolejny, bardzo ładny sonet,
z plastycznym ujęciem przyrody.
Serdeczności przesyłam:)
pięknie tak bliski mi sercu sonet ponieważ mieszkam na
tej wyspie Wolin blisko uroczego klifu w
Międzyzdrojach;-)
pozdrawiam serdecznie:-)
byłam na Wolinie bardzo dawno na wycieczce szkolnej
wiersz mi się podoba
serdecznie pozdrawiam
Za miesiąc będę nad morzem, trochę w innym rejonie,
może inne morze, ale przez ten sonet czuję już ten
klimat. Pozdrawiam.
Piasek plaż nad Bałtykiem -najpiękniejszy.
Pozdrawiam
popatrzyłam na mapę i mam...niestety nie znam
Jestem fanką Twoich sonetów :-)
Znam Wolin koło Warszawy, jest inny, na Bałtyku?
Tytuł chyba mylący