Na wschód od Edenu
Kraina Nod jest urodzajna nader
w rosnącą pychę, a z niej to nienawiść
rodzi się chętnie. Wciąż wypełnia jadem
nadęte ego, w którym zło się pławi.
Nie trzeba szukać jej na mapie świata,
wystarczy zbłądzić, aby znaleźć drogę.
Fałszu bez miary to szyderczy szafarz.
Demony wojny budzi oraz grozę.
Po raz kolejny brat zabija brata
i nawet ciała w ziemi nie pogrzebie
a zapytany o brata, się żacha.
Następny Kain mówi Panu: „Nie wiem”.
Komentarze (62)
Zgadzam się z komentarzem JoViSkA. Miłego wiosennego,
słonecznego dnia:)
Świetny wiersz...
Świat przymykał wielokrotnie oko na wszystkie
niegodziwości i wyhodował sobie potwora pobłażliwością
i pazernością, teraz wszyscy za to płacimy...
Pozdrawiam Mariuszu :)