Na zakręcie
Nie bądź dla mnie taka sroga
Nie jestem przecież temu winien
Wdeptało mnie głęboko w glebę życie
I dobrze czas puścić nowe korzenie
Że byłem uczciwy tego nie zmienię
Że odważyłem się hardą podnieść głowę
Odwykłem od kadzenia panom
Na usta same cisnęły się gromy
Płaczesz nie płacz zaczniemy od nowa
Nie tylko my wszystko utraciliśmy
To nie koniec wiem że boli
I łez twoich przelewa się dzban
Zaczniemy jak kiedyś od zera
Pamiętasz tamte dni były radosne
I może gdy szczęście nam dopisze
Doczekamy się daru od Boga
Komentarze (2)
Niejeden zakręt zmienił życie, oby na lepsze!
Pozdrawiam.+
Życie bywa trudne lecz życzę aby się Wam udało. Ładny
wiersz, dobrze się czyta.