nad raniem
wiersz gwarowy
Nad raniem
Pogasły drógowe latarnie.
Wiater w smreckak duje.
Po niebie corność się
wielko ośloła.
Na Kasprowym Wiyrchu
światełko króluje?
Pomiędzy wiyrchy
i pomiędzy granie,
widno jak słonecko
zacyno wstawanie?
I barwi niebo na malinowo,
i krapke bordu
reśta złoto i rózowo.
A kiedy wiater corne
chmury poprzeganio,
blinkajom piyknie gwiozdki
do samego rania.
Idem pomału drógom
i syćko obzierom,
wiater myśli chłodzi,
ino nie wiem skąd się wzion
tyn strach co pocichućku
po plecak mi chodzi?.
autor
skorusa
Dodano: 2011-11-28 13:15:54
Ten wiersz przeczytano 857 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Gwara gwarantem czystości słowa...<)Pozdrawiam+
Gwara gwarantem czystości słowa...<)Pozdrawiam+
Ech! Tylko głęboko zaczerpnąć górskiego powietrza,
ładny opis przyrody gwarą :)
Strach i wszelkie obawy włóż skoruso przemiła do
jakiegoś naczynia glinianego i zakop. A te wszystkie
niepokoje w całości słoneczko i kolory nieba - powinny
zrekompensować. Niech Ci gwiazdki przyświecają w tym
procederze. Pozdrawiam cieplutko:)
Ja się zawsze cieszę, kiedy mogę poczytać Twoje
gwarowe cuda Skoruso!
nikt tak nie potrafi żonglować gwarą w wierszach++++++
Pozdrawiam serdecznie :)
Krzyż na Kasprowym Wierchu oświetla drogę po której
idziesz:)Pięknie skoruso+++
witaj - bardzo piękny wiersz i ta gwara dodaje uroku,
a wiaterek dodaje ciut strachu, ale znasz dobrze te
drogi to i strach nie groźny, a kto by mógł górolkę
przestraszyć...powodzenia
Przepiękny wiersz pełen kolorów i miłości
otaczającego Cię świata. Cudnie piszesz i tyle serca w
to wkładasz, gorąco pozdrawiam :)
Strach może być w cenie, to antydotum na zagrożenie.
Twoje wiersze, to prawdziwa uczta dla duszy :)
Z wiatrem przylatuje wszystko, nawet strach - ten
najstraszniejszy, co zamiast zaglądać w oczy za
plecami się skrada.
A wiatr dzisiejszej nocy znów narobił wielkich szkód w
Puszczy Piskiej. Powalone drzewa pozrywały linie
energetyczne i odcięły wiele miejscowości od świata.
U mnie od pół godziny znów mruczą grzejniki :))
Wiersz przeczytałam z ogromną przyjemnością. Ukłony
:))
Piękny klimatyczny wiersz.
Gwarą pisany pięknie ciekawy.
Wiatr myśli chłodzi, strach po plecach
przechodzi,jesień to, jesienna melancholia.
Pozdrawiam najserdeczniej:)
Już się troszkę podszkoliłam góralskiej gwary dzięki
Twoim barwnym wierszom Skoruso...Teraz to nie będzie
mocnych na mnie,jak pojadę do
Zakopca,he,he...Pozdrawiam serdecznie...
Nad ranem strach po plecach chodzi
bowiem silny wicher dmie, zawodzi,
a szkody wiele zrobił tej nocy
dlatego wszyscy dzwonią do strażaków
i wołają pomocy.
Zaś w wierszu Twoim gwiazdki świecą
i wszystko jest na swoim miejscu,
dzionek wstaje kolorowo - więc skąd ten strach?
ładny, gwarą napisany wiersz...opis poranka, obrazowy,
pełen kolorów...skąd ten niepokój? może jakieś
przeczucia...ja nie lubię porannych i wieczornych
spacerów w samotności, napawają mnie o gęsią skórkę,
chyba tchórzem jestem podszyta...pozdrawiam