Nad stawem
żaby do naszego stawu powróciły
koncert dały wieczorową porą
jeszcze słyszę w uszach tą muzykę
niosła się hen daleko z rosą
staw odżył jak niegdyś
woda w nim czysta, przejrzysta
kaczki na stałe się zadomowiły
widziałem w szuwarach ich gniazda
wszystko jak dawniej
wierzby te same, tylko starsze
tak jak my ,pochylone ku wodzie
wyglądają na wiecznie spragnione
długo siedziałem wczorajszej nocy
słuchałem rechotu żab ,ptaków
świergotania
plusku wody , to pewnie ryby
natura mą wyobraźnię podsycała
dzikie krzyki, nawoływania ptasie
klekot bociana na gnieździe
przypomniał mi, że jestem u siebie
w krainie lat młodzieńczych
tu inaczej powietrze pachnie
nasycone wonią majowych bzów
zapachem świeżo skoszonej trawy
którą tata na siano przeznaczał
usiadłem na podeście z dębowych bali
tam gdzie ty lubiłaś zawsze przebywać
rozmyślałem o nas, tych dawnych
zauroczonych, wpatrzonych w siebie
do szczęścia tak niewiele potrzeba
wstyd się do tego przyznać
odkrywając tą prawdę tak późno
gdy się jest staruszkiem
Komentarze (3)
W jesieni życia powracają wspomnienia, włóczędzy
wiedzą że w domu najlepiej, każdy zapach to
obraz-rodziców, dzieciństwa, ojcowizny-znam to
Bo wszyscy kochamy życie sielskie - anielskie, ale nie
mamy na takie czasu :)
Pozdrawiam:)
W jesieni zycia wszystkie przezyte wiosny pachna majem
, powraca czar mlodosci.
Pozdrawiam tez jesiennie.