Nadbagaż*
Jest takie miejsce, jakby lotnisko,
Czas Ci do niego drogę pokaże.
Tam każdy chodzi z własną walizką,
Wlokąc ją z sobą przez korytarze.
Jedni gdzieś spieszą,inni zgubieni,
Szukając znaków patrzą w tablice,
Kilku bezradnych, Ci. zatrwożeni,
Proszą o pomoc w niemej panice.
Lecz wszyscy ciągną swoje tobołki,
Choć większość nie wiem dokąd chce
zmierzać,
Ciężko gdzieś ruszyć, gdy z każdym
krokiem,
Bagaż powiększa się i poszerza.
Dlatego czasem bierze ochota,
By tak po prostu zostawić wszystko,
Zacząć na nowo i lekkim krokiem,
Ruszyć swobodnie z pustą walizką.
Ja też tam jestem i też mam bagaż,
Nie wszystkie rzeczy sam pakowałem,
Gdy kogoś spotkasz to coś zostawiasz,
Coś zostawiłem i coś dostałem.
Z uporem taszczę me tobołki,
Ciągnąc za uchwyt pewnie i siłą,
Mam w niej swe dobre i złe
doświadczenia,
I pośród tego wszystkiego - miłość.
10.10.09
Komentarze (6)
bardzo dobry wiersz a ten wers,,Choć większość nie
wiem dokąd chce zmierzać"jest najprawdziwszy na
świecie.
pozdrawiam i powodzenia
Ja mam tylko jeden bagaż ktoś kiedyś mi o nim
powiedział i myślę , że Ci go dzisiaj dam te lekkie
gęsie pióro :)
najważniejsze, że masz to najcenniejsze, z tym bagaż
nie ciąży
człowiek całe życie uczy się, doświadcza...bagaż życia
coraz większy... wzrasta z dnia na dzień o coraz to
nowsze wydarzenia... ważne by w tej walizce znajdowały
się cenności uczucia- miłość- która uskrzydla...
Pięknie u Ciebie....Pozdrawiam:)
...a to dobre czy złe doświadczenie...?
Tak to już bywa z naszymi bagażami, jeśli nie mamy
umiaru w przygotowaniach do podróży.