Nadkrwistość- etap zaawansowany
pamięci Jana Sztaudyngera
Senność plus krwotok z żołądka,
boleści kręgosłupowe.
Nieustająca gorycz, zapach cierpienia
I dyskretny urok hematologii.
Między prozę życia wciśnięte fraszki,
kilka perełek optymizmu.
W roli głównej- czerwienica
silna jak nigdy,
rozkręcała rollercoaster hospitalizacji.
Zły taniec czerwonych krwinek,
afera morfologiczna...
autor
Stefa1932
Dodano: 2021-07-11 12:56:01
Ten wiersz przeczytano 844 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ciekawe oddanie hołdu temu komuś z dedykacji.
szkoda, że czasami reżyser źle rozdaje role:(
podoba się wiersz
pozdrawiam
Uff, na całe szczęście nie mam czerwienicy, a jedynie
nadkwasotę.
trzeba być odważnym żeby tak wyraziście opisywać
chorobę:)jeżeli dotyczy Ciebie bejowiczu to życzę
zdrowia:)pozdrawiam serdecznie:)
ciekawie napisany wiersz
o chorobach i ich medycznych nazwach
pozdrawiam:)
Ciekawe, że można pisać oryginalne wiersze medyczne.
Dobrego dnia życzę, bez czerwienicy, oczywiście