Nadzieja
Ku pamięci zagubionej...
Przyjdź, proszę, zajaśnij na ścianie.
Podeprzyj moją głowę, podnieś barki.
Unieś rękę, ułóż na stole papier,
zapal serce, utkaj je na nim.
Obal imperia, pokonaj strach,
udziel życia, zagraj muzykę.
Bądź pokorna, życzliwa,
pozwól skonać, daj mi ciszę.
Nie pozwól zamarznąć,
nie daj nagle zginąć,
nie daj się zdjąć,
nie daj się obudzić...
Ciebie biorę do kieszeni,
w życia mroku, księżyca pełni,
słońca blasku, zimna szronu...
Idę zatem dalej, w tą wyprawę;
z iskrą, by rozpalić ogień.
To moja wędrówka, zwana życiem,
przetrwam, bo mam nadziei iskrę.
...i wciąż poszukiwanej... ...nadziei.
Komentarze (5)
Bardzo ładny wiersz..:)
+
Nadzieja Ciebie już nigdy nie opuści....
Bo ona chciwa Twych pięknych wierszy......
Ona marzenia w rzeczywistość obróci...
A szarość zamieni w kolory tęczy
Z nadzieja łatwiej. Nigdy jej nie wypuszczaj z rąk!
:-)
Jak już Ci powiedziałam,twoja nadzieja się
znajdzie.Zobaczysz,będziesz szczęśliwy:)Podziwiam
z nadzieją w sercu jest łatwiejsza droga przez
życie...