Nadzieja...
Słowotok myśli strumieniem rwącym przemierza bezkres moich dni, a tam na końcu czysta poezja, dostęp mam do niej i ja i Ty...
Nie zatracaj nadziei,
i walczyć chciej.
Gdy coś się zdarzy złego,
i nie rozumiesz tego,
pamiętaj, że kochają Cię:
bliscy, rodzice i przyjaciele,
bo znaczysz dla nich tak bardzo wiele.
Kiedy upadniesz, pod życia trudem,
oni pomogą wstać,
jesteś jedyną osobą na świecie,
której swe pomoc pragną dać,
więc nie zapomnij mój przyjacielu,
że nigdy w życiu nie będziesz sam,
nawet gdy pójdziesz w świata strony,
Bóg odnajdzie Cię tam,
nie ma ucieczki od przeznaczenia,
od bólu i od łez,
ale istnieje łaska zbawienia,
której być może dostąpisz Ty,
najświętszej trójcy wspólne pragnienia:
woda, ogień i my...
Dostaniesz nieraz życia obuchem,
to w twarz, to w tors,
lecz kiedy będziesz silny duchem,
będzie to lekki cios.
Nadzieja jak motyl,
piękna i barwna,
niczym róża, jej cudny kwiat
bez niej zostaną puste marzenia,
czarny i brzydki świat...
Wiersz, jest jak studnia, w której odbija się dusza człowieka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.