Nadzieja
Nadzieję mi daj Panie! Nadzieję na moje życie. Czy sens ma jakieś działanie? W goryczy myśli wciąż krzyczę. Szukam nowego celu. Sensu istnienia szukam. Znalazło go już wielu. Lecz dla mnie niełatwa to sztuka. Pomóż mi Panie proszę. Dotrzeć do końca cierpienia. Spójrz jakie brzemię noszę. Zniknęły gdzieś moje marzenia. Radość czerpię ze wspomnień. Z myśli tak lekkich jak sen. I nawet gdy łzę uronię. To wszystkie ulecą w cień. Znikną gdy oczy otworzę. Rozpierzchną się niczym dym. I znów będę sama o Boże. Czekać na nowe sny. Pomóż więc przetrwać tę mękę. Nie mogę już złapać tchu. Chwyć mnie proszę za ręke. Wyprowadź ze złego snu. Daj mi wiarę i sliłę. Nadzieję na nowe sny. Bym mogła patrzeć w przyszłość. By nie leciały już łzy.
Komentarze (4)
Dziękuje za miłe powitanie :)
Ano tak, zapomniałem / gratuluję dwójki wspaniałzch
Bobasków
Witaj / udany debiut, wiersz śliczny w treści, a
reszty musisz się dopatrzyć jak piszą inni, dobrze
jeśli ten sam wiersz napiszesz zwrotkami...lepiej
wygląda i lepiej się czyta, a co najważniejsze to
szybciej przyciąga czytelnika. Pozdrawiam
Witaj
piękna modlitwa,jak łzy lecą,to jeszcze dobry znak,bo
gdy ich zabraknie wtedy gubimy człowieczeństwo i
siebie.Pozdrawiam