Nadzieja matką głupich…
Przecieram swe oczy
By świat nie widział mych łez
Zakrywam dłońmi swe usta
Byś nie słyszała …
Jak płaczę w samotności
I tak każdego dnia
Każdej chwili niespokojnej
Tracę oddech , tracę wiarę
…Proszę Cię
Za co?
Dlaczego?
Tak …Ponoszę karę
Za chore me życie
Chory mój świat
Nadzieja matką głupich…
Ja… Jej brat
Inaczej…
Po prostu nie nadszedł czas na to czego
szukasz
…Twoje słowa…
Ty szukasz miłości…
…Tak powiedziałaś…
Sumienie swe zaspokoiłaś…
Mnie…Ból zadałaś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.