nadzieja…razi mnie
zlepkiem wspomnień, kim jestem!
słów natężeniem, zimny typ
sen przerywam, płaczę
krzyk, dreszcz przeszywa ciało
strach przed dniem, ból
wszystko narasta, blizny krwawią
zamykam oczy, mentalna śmierć
jedynie ja wiem jak jest…
autor
BANITA
Dodano: 2018-05-02 23:08:55
Ten wiersz przeczytano 726 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
nie zgodzę się z DoroteK, potrzeba ogromnego
wysiłku... A szczęście nie zależy od woli, wyboru czy
pracy. Nawet do sukcesu, który można sobie wypracować
potrzebne jest szczęście, a ono jest czymś magicznym,
rządzi się własnymi prawami, nie mamy na nie wpływu
Dramatyczny:)pozdrawiam cieplutko:)
och, nie jedyny jest peel, to dość powszechne
zjawisko... najłatwiej być nieszczęśliwym poddać się,
tu nie trzeba żadnego wysiłku... szczęście, to dopiero
jest stan własnej woli i pracy, ciężkiej pracy...
Smutny przekaz skłaniający do refleksji nad wartością
życia.
Pozdrawiam
Marek
Tak w życiu bywa.
Czasem rzeczy czy też sprawy zupełnie niespodziewane
rażą, pozdrawiam :)
bardzo dramatyczny twój wiersz