Najgorsza chwila w życiu
Nocą
gdy gasną wszystkie latarnie
a morze szumi jak za dnia
lecz głośniej donośniej
bardziej wymownie
Dotykam piasku leżąc obok niego
patrzymy w księżyc
odbity w naszych oczach
Mówił mi wiele razy
lecz słuchać nie chciałam
myśl że odejdzie
znikała w przestrzeni gdy znów
patrzyłam w jego oczy piękne
Tym razem inaczej było
tłumaczeń miejsce płacz zajął
że nie może nie potrafi nie kocha
A ja wsłuchana w miarowe odbicie fal
wpatrzona w księżyca blask
Zrozumiałam
jak bardzo kłamał przez ostatni czas
i gdy powiedział że odchodzi
pozwoliłam mu wstać
Nie widziałam śladów jego stóp
zmył je morza daleki wzrok
KC:*
Komentarze (4)
Czytając ten wiersz byłem zaskoczony, jak wielu ludzi
posiada podobne przeżycia i wspomnienia. Poznaję ten
klimat. Poznaję nawet słowa gdzieś, kiedyś usłyszane.
Wiersz bardzo mi się podoba. Być może dlatego, że
poruszył u mnie strunę o której prawie zapomniałem.
Dziękuję.
Piekna sceneria wiersza:ksiezyc, morze , fale...i
rozstanie,ktore w tym momencie zabolalo.Zniknie bol z
Twego serca jak
slady jego stop :"zmyl je morza daleki
wzrok"..slicznie zakonczylas, to dobrze Ci wrozy..tej
wiosny spotkasz prawdziwa milosc..mily choc smutny
wiersz.
Trochę niekonsekwencji w wierszu, bo : "Mówił mi wiele
razy
lecz słuchać nie chciałam...Zrozumiałam
jak bardzo kłamał przez ostatni czas" Skoro mówił, to
co kłamał? Ale sam wiersz chociaż dramatyczny, tchnie
jakiś magicznym spokojem i pogodzeniem się. Chętnie go
wyróżniam.
Ale smutne... plastyczny wiersz i mozna sobie z
latwoscia wyobrazic te chwile. Za to- plus