NAMIETNE DUCHY KORYNTU
Duchy dziw koryntu namietnie kochaja
nago dziko bez zadnej pokory
na igraszki piesczot co nocy zapraszaja
caluja moje cialo jak inne upiory
Przekazuja erotyczne energi pragnienie
jazde nago w krzyku szalonej ekstazy
w seksie maja super doswiadczenie
namietne rozkosze podniecaja sto razy
Szukaja ofiary namietne rozognione
bez serca uczuc pieszczotami figluja
pieszcza opuszkami cialo spragnione
rozkosze namietne do rana poteguja
Igraszki frywolne daja w podnieceniu
zapominaja wszystko w nostalgi
pragnienia
dominuje pieszczota wyrafinowana w
zludzeniu
to sa ich milosne spelnienia
Komentarze (5)
I znow cos "diabelnie '" oryginalnego!Tym
razem bardziej podniecajacego.
Intrygujacy ten Twoj erotyk hmmmmmm diablice nocy
mowisz...uwazaj aby Ciebie do piekla nie
wciagnely;)...z usmiechem Ola.
Wiersz ciekawy.Umiesz pisac erotyki.Niewazne,czy to
doswiadczenie,czy wyobrazenie...
Rozbrykane i frywolne, by nie rzec wyuzdane, te nocne
diablice/popraw "j" na "i" i w obnażają "ż"/.
Interesująca charakterystyka - wyzwala ukryte
instynkty.
Powinieneś się zdecydować; djablice czy
diablice....obnażają, też z błędem, ale najważniejsze
że znasz się na nocnych igraszkach...choć to tylko z
pewnością wina diablic...