* Namiętne westchnienie *
westchnęłam tęsknotą
zanurzając się w błogości
jakoby w zdroju miłości twojej
która tam gdzieś echem słów
odbija się o serce szepcząc listowiem
pod stopami melodię czułości
dotykiem swym pieścisz zmysły
które coraz większym ciśnieniem
wzbierają fale nabrzmiałe krągłością
wijąc się coraz silniej
odbijając o brzeg przeznaczenia
by wpłynąć do portu pod pełnymi żaglami
przyciągana namiętnym spojrzeniem
pulsującej latarni
prześwietlam komórki drgań
dreszczem wnikam w otchłań
cudownej rozkoszy głębiny
spijając kocham z twoich ust
a konary zazdrośnie strzegą
osłaniając ramionami tajemnicę
namiętności by nawet księżyc
nie spłoszył chwili
kładąc cień na powiekach
i gwiazdy szczęścia mogły
przysiąść na rzęsach
DianaWM / 11.11.08./
Komentarze (16)
Ehhh można się rozmarzyć...Ciepły w dobrym stylu
wiersz