NAMIOTY KEDARU
Mknę znowu do ciebie by w ten szczęsny
dzień
Spędzić czas przyjemnie, zapomnieć
rozstanie,
W kołysce twych ramion, zniszczyć żalu
cień,
W pieszczotach twych tonąc, nie na
pożegnanie.
Przepiękna kobieto, pełna łask i czarów.
Obudziłaś me serce do przyjaznej miłości
Obietnicą swej bieli, parnaskich muz
darów.
Ofiarą przyjaźni, bez cierpień bez
troski.
Rzadko przechodzisz snów ścieżkę swym
krokiem,
Ale jesteś i w oczach masz radości
wdzięk
I serce nasycasz tajnych snów urokiem,
Słodkością twych ust, przed którą bym
klękł.
Gdy w kraju dalekim, wśród obcych mi
twarzy
Twoją postać zobaczę w miękkich włosów
splotach,
Twe oczy figlarne...słodkie pustyń oazy,
Spocznę na twych piersiach w Kedaru
namiotach.
Delikatność, łagodność i miękkość kobiety, jest esencją poetycznych marzeń. WK, Coni i Toni.
Komentarze (5)
niezwykle urokliwie, z uczuciem... pozdrawiam ciepło
:)
Przeurocze, ja też za nimi kroczę razem ze
Skautem..Pozdrawiam serdecznie ..
Wiersz może się podobać, na mój gust za dużo w nim
mało znaczących uniesień np "Rzadko przekraczasz snów
ścieżkę swym krokiem" co ten wers komunikuje?
Wiersz emanuje niezwykłym urokiem, ciepłem, wspaniały
dobór słów. Przeczytam z przyjemnością raz jeszcze.
Pod namioty potomków Izmaela ma dusz też chętnie się
wciela. Twe wiersze są przeurocze, za nimi ciągle ja
kroczę.