Z napędem lub bez
Na łące skoszonej leży ofiara
uciec kosiarce cóż.. nie zdołała
dopadły ją noże tnące okrutnie
kiedy żegnała świat ten ze smutkiem
Śmierć jej na próżno, komu potrzebna?
Kosiarz nie widział, koszulę rozebrał
potem od potu przetarł swe czoło
tak się zwyczajnie zbrodnie też biorą
Ani w afekcie ani też z zemsty
nie zgon to ostatni też i nie pierwszy
trudno jest winić, skazać, osadzić
nawet i śledztwo uczciwe przeprowadzić
Kosiarz odpoczął, już ryczą silniki
kryjcie się pszczoły, polne koniki
porzućcie piękne, rozłożyste kwiecie
ratujcie ucieczką.. inaczej zginiecie
Natura jest piękna, okrutna i jedna
człowiek to ego i raczej nie dba
woli mieć równo w około skoszone
niż trochę krzywo, a nie ruszone
Komentarze (9)
Co jednemu zabierze drugiemu da. Pozdrawiam.
Przyroda jest silna i z każdym ubytkiem jak trzeba
sobie poradzi, skąd przyszedł do głowy taki temat?
Wiersz dobry, pozdrawiam
z napędem nie patrzymy
co lub kto przed nami
ważne by kosiarka
na chodzie była
tak też jest winny
bo powinien zaciągnąć
ręczny hamulec w:)
no właśnie, smutne, że człowiek, zawsze musi po
swojemu, dużo ekologiczniej i skuteczniej, a mniej
zabójczo jest zatrudniać do koszenia kozę :-)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dużo zwierząt ginie podczas sianokosów
Człowiek to największy szkodnik w przyrodzie,
a wiersz grozą trochę powiał...
Pozdrawiam serdecznie:)
pozdrawiam :)
Racja, człowiek nie dba o przyrode, a to przecież od
niej zalezne jest nasze zycie... pozdrawiam