narów
ene due rabe
ele mele hyc
zaczyna się w piaskownicy
od rozdeptania babki z furią
( jakby nigdy nic)
od złamania łopatki i wylania wody z
wiaderka
niewinnie jak niewinne może być dziecko
ene due rabe
ele mele hyc
gdy nie minie jak świnka
życia rys to pic
autor
Irena Tetlak
Dodano: 2015-02-25 19:57:23
Ten wiersz przeczytano 694 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Witaj Ireno.
Bardzo fajnie ujęłaś drogę
rozwoju wielu współczesnych
maluchów. Krótko, trafnie,
dowcipnie.
DoroteK,
kasztanowiec,
skrobipiórek,
Miło , że spodobał się :) pozdrawiam :)
Początek świetny, myśl jak najbardziej słuszna nad
końcem bym jeszcze popracowała, bo gdy ta świnka
zostanie to dla innych płacz i zgrzytanie zębów.
Wierszyk z tzw zebem ....najpierw niewinne psoty a
potem ....kto wie
jak fajowo...
tańcząca z wiatrem,
wandaw,
tak...dziękuję za czytanie, pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz,odbieram je jako
"czym skorupka za młodu nasiąknie,tym n starość
trąci".
Pozdrawiam mile:)
Ciekawa jestem czy dobrze odczytuję zawarte w wierszu
przesłanie
Czy chodziło Ci o ukazanie jak rodzą się w życiu
ludzkie złosliwości ?
Tak ja to odbieram ale moge się mylić
Sam wiersz bardzo mi się spodobał
niby delikatnie napisany a majacy bardzo ostry pazurek
Pozdrawiam serdecznie :)
Sotek,
zefir,
dziękuję za czytanie i komentarze, pozdrawiam :)
Ciekawie to ujęłaś. Słowa pełne refleksji. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
Przyjemne w odbiorze pozdrawiam