Następny Proszę
tłumaczenie wiersza - autor Philip Larkin
.
.
.
Zawsze zbyt ochoczo w przyszłość, my
Łapiący złe nawyki oczekiwań.
Coś zawsze bliżej; dzień za dniami
Zanim nadejdzie, tak mawiamy:
Wypatrując że to mały blef, jasność
Nadpływa iskrząca obietnicami armada.
Ależ się wlecze! Ileż czasu pochłania,
Ociąganie na nasze ponaglania!
Aż stawia nas opartych na kikutach
nędznych
Rozczarowanie, choć nic barierą nam
pomiędzy
Każde podejście wielkie, z mosiężnych ozdób
przechylone,
Każdą liną osobne,
Oflagowanie, z czoła figury złoty biust
Nagina trasę w łuk, bez kotwiczenia w
doku;
Nastaje teraźniejszość w przeszłość się
mieniąca.
Prawi do końca
Myślimy, każdy wreszcie z ładunkiem
przybędzie
Z wszystkim co dobre w życiu, tym co się
należy
Za czekanie tak pobożne i nużące.
Lecz to mylące:
Jeden tylko statek szuka do nas drogi,
czarny -
Ciągnąc ze sobą żeglował niezauważalny,
Ogromną i pozbawioną ptaków ciszę.
W jej przebudzeniu żadnej wody szerszej,
Nic o rozstąpieniu.
--------
Next Please
Always too eager for the future, we
Pick up bad habits of expectancy.
Something is always approaching; every
day
Till then we say,
Watching from a bluff the tiny, clear
Sparkling armada of promises draw near.
How slow they are! And how much time they
waste,
Refusing to make haste!
Yet still they leave us holding wretched
stalks
Of disappointment, for, though nothing
balks
Each big approach, leaning with brasswork
prinked,
Each rope distinct,
Flagged, and the figurehead wit golden
tits
Arching our way, it never anchors; it's
No sooner present than it turns to past.
Right to the last
We think each one will heave to and
unload
All good into our lives, all we are owed
For waiting so devoutly and so long.
But we are wrong:
Only one ship is seeking us, a black-
Sailed unfamiliar, towing at her back
A huge and birdless silence. In her wake
No waters breed or break.
Komentarze (9)
Lubię Larkina.
Jak już wspomnieli Przedmówcy, tłumaczenie jego
wierszy to spore wyzwanie. Mnie się przekład podoba.
I cóż mogę dodać... Często czekamy na chwile, które,
może nawet niedaleko, czekają na nas...
Pozdrawiam :-)
Larkin wkłada nasze ułomności w doskonałą formę
wiersza - i sprawia, że one jeszcze bardziej krzyczą.
Przekład wyszedł bardzo zgrabnie jak na tak duże
wyzwanie. Pozdrawiam serdecznie :)
Można zmarnować swoją teraźniejszość w oczekiwaniu na
przyszłość.
Klasyczny Larkin.
Z urzędu.
Byle nie czekać za dużo, bo nam wszystkie szanse mogą
odpłynąć...
A rozczarowań chyba nie da się uniknąć; dobrze, gdy
nas rozwijają.
Pozdrawiam :)
Mnie się Twoje tłumaczenie podoba, co do wiersza wiele
tu znajduję życiowych refleksji, z uznaniem,
pozdrawiam serdecznie.
Tłumaczenie dobre.
Zamyśliłam się nad słowami:
"Z wszystkim co dobre w życiu, tym co się należy
Za czekanie tak pobożne i nużące".
Chyba tak jest.
Też kiedyś myślałem o przetłumaczeniu jakiegoś wiersza
Larkina. Ale uznałem, że to dla mnie za wielkie
wyzwanie. W zasadzie (aby być wiernym oryginałowi)
trzeba by to tłumaczyć wierszem częstochowskim. A mimo
wszelkich zastrzeżeń tłumacza czytelnicy zaraz
wytknęliby nieudolne rymy z niesmakiem.
ale i tak wyszło nieźle
Treść wierszy Larkina wciąga mnie bardziej niż jego
rymy. Niestety chyba właśnie te rymowanki miały
dorzucać trochę zabawy w jego niewesołych tekstach.