nastrojony smutkiem
..... sobie
zaczynam się bać tego....
że nie wiem czego się boję
tęsknię kurczowo ku brzegom
ukryty za myśli powojem
ciemność skowycze bólem
goryczą nostalgii żalem
zapomnieniem przytuleń
obietnicą oddaleń
ostatnie liście umarły
między koroną i ziemią
swe dusze pożółkłe rozdarły
wstępując w moją ciemność
zasypiam więc niedbale
w listopadowym psalmie
iskro.. nadziei mi nalej
naucz mnie jej na pamięć.
autor
piamir
Dodano: 2006-11-13 15:07:21
Ten wiersz przeczytano 443 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.