Nasze dziwne sny
Czyhają w drzewie dnia nasze wole, gniew i
letarg
I strach
Dla zdomestykowanej małpy eksperyment to
już
Szersze otwarcie ust dla połknięcia dużego
jabłka
Wyjście bez rękawiczek w dal
Szukanie drugiego, trzeciego dna, konturu
dnia
To się wiąże ze snem Beaty
Leżymy na łóżku Ona widzi że ja
Leżę obok, a z łazienki wychodzą istoty,
potwory, roztocza
Wielkie i małe, brzydkie i zabawne, śliczne
i straszne
Na wprost, wnikają w ścianę sąsiadów
Ja czuwam z klapką i bac bać jednego,
przepuszczam drugiego
Jestem też z tą klapką przy samych drzwiach
i to robię
Mam też bronie z Dooma do użytku
- Jak długo to będzie trwało - Beatka mnie
pyta
- Dopóki będzie trzeba, do końca
Etyka wprowadzona, porządek cielesny,
entropia złamana
Z zewnątrz, z wewnątrz - bo gdzie jest ten
obserwator
O rozkosz też to pytanie?
Wydaje się siedzieć w tych potworkach
Czyhają w drzewie snu i w drzewie dnia
Nasze wole, gniewy, kłótnie, ucieczki,
maski
Egzaminy przeprowadza się jednak na
jawie
Zdjęcie, seks, jedzenie i badania we śnie
to sen
Egzamin to eksperyment, którego wynik jest
oczekiwany
Bo zawsze jest Niepewność, jak zachowa się
glina
Komentarze (12)
Dziękuję, na tym wierszu widzę, że autor nigdy nie wie
kiedy się ma szansę spodobać tak licznym przecudnym
czytelniczkom i czytelnikom
Mnie ten wiersz zachwycił, przyznam, że czytam
wielokrotnie. Pozdrawiam serdecznie :)
W moim odbiorze do dopracowania - ale nawet w takim
wydaniu to fajny kawałek poezji.
Bardzo dobry tekst.
Pięknie działa na wyobraźnię.
Codzienność innych wymiarów.
Inspiruje
Nie czuję, gdy rymuję ;p pozdrawiam!
Jednego jestem pewna, wesołe to nie jest ;) Ciekawe
rozważania, choć przyznam, że chyba nie nadążam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Kilka lat temu urodziło się 100 dzieci Einsteina- jak
to możliwe- a tak możliwe.
Eugenika- dobiera się geny, by powstały dzieci
idealne- na zamówienie. Geniusze.
I pytanie czy są nimi? Nie.
Bo nigdy nie wiadomo jak zachowa się natura i geny w
niej.
Ciekawy jak zwykle, niebanalny tekst,
te eksperymenty na ludziach msz nie są fajne, ale
niestety są przeprowadzane, na dodatek powszechnie,
nie tylko przez naukowców...Badanie na ile jest
elastyczna cudza glina, czy np. pęknie czy nie pod
naporem deszczu,
szkoda, że coś takiego jak empatia jest coraz mniej
znaczącym słowem.
Tak poza tym całe nasze życie to jeden wielki egzamin,
z człowieczeństwa również.
Pozdrawiam
Jak zawsze z zapartym tchem...
Tak, ta glina ciekawa
"Bo zawsze jest Niepewność, jak zachowa się glina" To
zawsze jest duży znak zapytania. Pozdrawiam
Interesujący i skłaniający do refleksji tekst...a
podobno wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej
gliny...ęh...:)
Pozdrawiam :)
Taaak. Z gliny można ulepić gorszego jeszcze
człowieka, a wtedy...
drżyjcie ludziska!!!
Z roztoczami jak z wiatrakami...nie wygrasz ;)
A glina lubi czasem przeginać :)
Pozdrawiam z podobaniem dla rozmyślań :)