New York
Dedykacje miałem dla innego wiersza
Podobno z kochaniem jest jak z miłością
Nowy Jork to miłość której nie znam
Nowy York to tylko kochanie
Może go kocham
Bo taki już pewnie jest
Może szukałbym wśród jego ulic
Namiętnych wspomnień
Nie dzieciństwa
Ponieważ teraz patrzę w Twoje oczy
A one kochają szczerość
Nie byłem tam
Jeśli będę
To nie wtedy
Zawsze jest za późno
Nigdy nie za wcześnie
Nigdy nie wstaje rankiem
Nigdy się wcześnie nie kładę
Ktoś mi dzisiaj powiedział
Nic się nie dzieje przypadkowo
Spoglądam wstecz
Nic dodać nic ująć
Na Manhattanie jest spory tłok
Za dużo się nie da dodać
Balansuje
Za dużo się nie ujmie
Pobiegać można tam i ówdzie
Dzisiaj paliłem ognisko w moim parku
Zmarznięte gałęzie nie chciały się
palić
Mam nadzieje, że nikomu to nie
przeszkadzało
Pewnie było sporo dymu
Stanowczo się sprzeciwiam
Pisaniu stanowczo za długich wierszy
Nie będę stanowczy
Jeśli nie będę
Będę więc jestem
Komentarze (1)
Zabawa slowem -opis atmosfery wielkiego miasta,w
ktorym chyba gdzies sie zgubili inni ludzie,jest tez
tesknota za krajem i milosc-gratuluje autorze i
pozdrawiam