nic nie szkodzi (jakoś będzie)
siedzę na podłodze
wokół domki z kart
odbierają moją wolność
przylegają do ciała
zgaduję, żę kryształowa kula
pokazała prawdę -przegrałam
ale ty też pocałowałeś klamkę
nie martw się !
ten pociąg nie odjedzie bez nas
czuję jakbym się trochę spełniła
tańczę w koronkowej bieliźnie
na wielkiej sali pełno widzów
mówią -marionetka
w rękach drewnianego pajacyka
nic nie szkodzi !
wmówię sobie, że rzeczy
nigdy nie sprawiały mi radości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.