nic więcej
nie potrzebuję róż obietnic
z pereł naszyjników
tylko mnie kochaj czule
bez krzyku
wracaj - zawsze - czekaj
dostrzegaj
kiedy płaczę kochaj czule
nie chcę inaczej
nie gaś światła i nie zakładaj
grubych sztywnych płaszczy
skóry dotknąć nie mogę
bądź bogiem
i tylko mnie kochaj
tak czule
by słów brakowało oddechom
przytulaj
nawet gdy nie chcę
na przekór
Komentarze (127)
Prosto, naturalnie wyrażona prośba,
a wiersz bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie:)
tylko mnie kochaj , czule , pozdrawiam
Dziekuję Ci Jacku za komentarz:)
Są tu poeci z większą wiedzą.
Proszę ich spytać i poprosić o pomoc.
Zmieniłem dziś te parę słów ale na razie tylko tyle ;)
Wciąż nie wiem co sugerowałaś poprzednim komentarzem
:P W jakiś sposób ten wiersz wypala już resztki moich
pomysłów itd ;)
Pozwalam sobie teraz na przeczytanie wierszy autorów
;) Taka mała emeryturka xD
No właśnie! Żeby i facet był czasem człowiekiem!
Lubię takie /akcentowanie/. Przypadł mi do gustu Twój
wiersz:)
dziękuję Ci bardzo Aniu, ale z pewnych względów
pozostanę przy tym co powyżej. Proponowana przez
Ciebie zmiana spowodowałaby nieco inny przekaz niż
miałam na myśli.
Bardzo ładnie wyrażone oczekiwania względem miłości.
Na miejscu autorki przemyślałabym drugą strofę, msz
odstaje od całości.
Napisałabym np
"wracaj zawsze o czasie
dostrzegaj kiedy płaczę
nie chcę inaczej"
zamiast
" wracaj zawsze czekaj
dostrzegaj
kiedy płaczę kochaj czule
nie chcę inaczej"
ale to nie mój wiersz. Miłego dnia.
:)
magda:) Jesteś kochana, z tymi wrażliwymi
komentarzami.
Dziękuję Wszystkim Państwu, bez wyjątku, za czytanie i
komentarze.
Wrażliwe kobiety tak mają - nie oczekują brylantów
tylko zwykłego kocham i pocałunku na dzień dobry, a
czasem, gdy łza się zakręci schowania nosa w niebieską
koszulę.Ech poniosło mnie.
Pięknie sformułowane oczekiwanie kobiety pragnącej
miłości.
Pozdrawiam Cii-szo.
:) wspaniały pomysł Ewa:) Pisz! i to szybko:)
Nooo, jednak jakiś mały brylancik by nie zaszkodził
;-))Taki z porannej rosy wspólnie oglądany z radością
na ten przykład ;-)
Ładnie.
Ale chyba napiszę kiedyś antywierszyk - pogróżkę:
"tylko mnie spróbuj pokochać" ;-)
Nic więcej, niech tylko ściągnie ten płaszcz z grubej
skóry, a sam się zdziwi, że potrafi jeszcze kochać.