NIE BÓJ SIĘ, WRÓCĘ
Byłam Twoją małą Marley, w krwi kąpana,
nocną wspólniczką wypalonych petów: gdy
kończyłeś ostatniego - ja dusiłam
kondomy
gołymi stopami. Wierzyłam! Kiedy
odchodząc,
mówiłeś: "wrócę, mała Marley, o nic się nie
bój".
Nie bałam się. Strach to czarna trumna, ma
coś
z Draculi - scena symulacji snu, zabrakło w
tym
czegoś wiarygodnego. Wypleniłam - przepadły
wszystkie pamiątki po Tobie, nie istniałeś
nawet
w lewych papierach, żadna książka
telefoniczna
nie zapamiętała Ciebie. "Niemożliwe" -
szepty, drżenie
kolan - łzy? Zawsze wierzyłam w powroty,
tato.
cudzysłów zastępuje kursywę
Komentarze (26)
Zazdrość mnie zżera, kolejny wiersz i znowu nie da
rady zapomnieć, chciałabym jeden w życiu taki do
zapamiętania przez czytelnika napisać, pozdrawiam
Sylwio.:)
o zgrozo! dobry wiersz - potrafisz szokować.
ciekawy,mocny, dobry wiersz... porusza, ale czy
klimat jest obojętny? w moim odczuciu nie :)
pozdrawiam
pozdrawiam Sylwio :) fajny wiersz i dobrze się to
czyta, przejmujące...
Piękny wiersz .... serdecznie pozdrawiam
Dałaś klimat obojętny, ja tu widzę dramat. Twoje
wiersze są charakterystyczne, zawsze szukam na liście
wierszy tokio hotel.
Wstrząsający obrazek i specyficzny klimat.Słyszę
muzykę w tle tego wiersza...
Pięknie. Smutniasto jakoś ale bardzo nastrojowo i
niezwykle obrazowo. :)
Gdybym też tak miał, mała Marley - to również był brał
, jak leci; amfę , kokę , Herę i jej dzieci ,i
odfrunął bym; hallo, czy pilot z nami leci? Nię! A
miał nowe baterie! Uwaga - zwracam w papeterię,bo list
pisałem - pppanie dddoktorze, strasznieee mnieee
trzęsie! Pan mi pomoże: opiaty?! Pan też nie wierzy w
powrót taty?
w świadomości i pamięci jest To nieraz na granicy
strachu a jednak uzależnienie jest druga naturą mimo
że krzywdą Dobry wiersz Niech uciekają z uczuć
oczyszczają treści duszy Pozdrawiam ciepło :)
Czy tą dziewczyn(k)ę w końcu ktoś przytuli, by się
skonczyła ta Wojaczka?
Kiedyś też byłam taka krucjatka na NIE.
A Tobie tu na TAK.