Nie cierpieć już z miłości...
Odchodzę... Teraz już wiem, że tak będzie najlepiej. Zamykam ostatnie okno, Przez które widziałam Nas. To już przeszłość. Nie powróci nic.
Na mnie
Już przyszła pora
Nie oglądaj się za siebie.
Już dawno
Tutaj mnie nie ma
Byłam tylko szeptem.
Odchodzę na zawsze
Nie licz, że wrócę
Tacy jak ja...
...Nigdy nie wracają
I sumienie
Maja zawsze czyste.
Może i Ciebie
Kiedyś ktoś nauczy
Jak zamykać drzwi miłości...
I krocząc dalej
Nie patrzeć
Już nikomu w oczy
Komentarze (4)
śliczny wiersz tylko znów piszesz kolejny smutny
wiersz hmm
Piękny wiersz. Nic dodać nic ująć :)
Skąd to zawstydzenie?? Przeciez sumenie masz czyste!
Noś głowę wysoko!
Miło czytało mi się Twoje słowa.
Są gładkie, aczkolwiek poruszają niełatwy dla młodych
temat.
Poza wyrzutem: "może i Ciebie kiedyś, ktoś nauczy...."
wiersz ten jest dla mnie
swego rodzaju samobiczowaniem się.
Pointa mało logiczna.
Owszem , pogrążonym w smutku trudno jest patrzeć innym
w oczy, jednak kiedyś znowu to zrobisz,
na co mając nadzieję pozdrawiam serdecznie
p