Nie jesteśmy nieśmiertelni...
Mieliśmy być nieśmiertelni - teraz,
Ty...i...Ja Anioły dwa,
życie to jedna wielka gra,
wypadek na trasie - Ty czy ja ?
Razem tak do nieba bram...
Tyle prawd ile kłamst w głowie Twej,
codzień przecież modlisz się,
chodzisz pomału - niepewnie jak ja,
czekasz...cisza...nie ma nic,
widzisz łzę - zabraniasz jej spaść
nie lubisz gdy los omienia się,
nie chcesz dłużej tak...
Życie zabrania się śmiać,
zginołeś Ty i ja
jaki sens jest życia tak,
Anioł - lecz bez skrzydeł...
Ile czekać na nie mam ?
Chcę wzbić się w chmury,
widzieć życie z góry,
odwiedzić Pałac Kultury
nie patrzeć na niego wiecznie z góry.
To tyle nie będzie nic więcej,
chcesz innego zakończenia ?
Weź długopis...
...zapisz swoje marzenie !
...nie polecę...bo nie mam skrzydeł...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.