NIE KOCHAŁAM GO...
Gdy słyszałam jego głos,
cieszyłam się.
Byłam szczęśliwa,
gdy dzwonił do mnie,
gdy mówił czułe słówka,
gdy mogłam się do niego przytulić i
wyżalić.
Przy nim czułam się bezpieczna.
Swiat nie istniał.
Nie kochałam go,
uważałam za przyjaciela.
Znalazł swoją połówkę,
cieszę się, że jest szcześliwy,
mimo że serce pęka gdy ich widzę...
Nie kochałam go,
a jednak płakałam...
Nie kochałam go,
a jednak bardzo tęsknie...
"I tęskniąc sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.