* * * (Nie łam, nie łam mi serca)
Nie łam, nie łam mi serca. Przecież to tak
mało.
Nie chcę rajskich ogrodów, złotych gór i
królestw.
Nawet konia zatrzymaj, chociaż by się
chciało
Na spienionym rumaku gnać w wyścigi z
bólem.
Tylko serca mi nie łam. Nie mów, że to
koniec.
Czy się może zakończyć to, co końca nie
ma,
Zmartwychwstaje w spojrzeniach i poczyna w
słowie,
I jak słowo nie ginie nazwane z imienia?
Że coś wisi w powietrzu? To maciejki
słodycz.
Burza minie nas z dala rozświetlając,
dudniąc…
Powiedz, że to nieprawda, że to być nie
może.
Powiedz, powiedz cokolwiek… Nie mów,
że za późno.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.