Nie mogę dłużej
Czasem słowa smagają jak biczem.
po nich nic mnie nie zdoła rozczulić.
Choćbyś zmienił w Anioła oblicze,
już nie cofniesz zadanego bólu.
Łza jak perła po twarzy się toczy,
pozostałam samotna jak kamień.
Ty wyszedłeś w nieznane tej nocy,
zostawiając mi smutek pod drzwiami.
Serce płacze i kuli się z bólu,
a samotność jak osa kąśliwa.
W głowie brzęczy bez przerwy jak w ulu,
nie chcę sama już dłużej przebywać.
Kiedy z lekka się z tego otrząsnę,
nową miłość odnaleźć spróbuję.
Będę śpiewać i cieszyć się wiosną,
bo inaczej do reszty zwariuję.
Komentarze (28)
samotność boli i pali
takie piętno na ciele
trzeba do życia do ludzi
uśmiech niech się odnajdzie
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ladnie:)Pozdrawiam.
Dałam się nabrać :) Wiersz ukazuje znajomość psychiki
kobiecej. Podoba mi się.
("choćbyś" piszemy łącznie)
Pozdrawiam :)
Tresc jakos daje mi do zrozumienia ze pisanie
przychodzi panu z latwoscia . Gratuluje weny bo
przeciez wczoraj tez czytalam panski wiersz /
A o utworze...? - znalazlam siebie miedzy wersami.
ładnie
smagają raczej z małej literki:)
Piękna spokojny(:
Jak zwykle u Pana, pięknie i melancholijnie.
Wróbelku, ty rozumiesz kobiety:))
Ładny wiersz.
Ładnie, wróbelku :)
Pięknie Panie Kapitanie lecisz cały czas i nas
zabierasz :)))
Bardzo czuły wiersz, który wzmaga u mnie
emocje.Pozdrawiam
Piękny, romantyczny! jak zwykle!
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładny i mocny przekaz... :)