nie odpychaj skał
Gdy żyłem sam pisałem setki zdjęć
tchnąłem kolory nieba by żyć
wołałem patrząc, szukając lecz
szarości przepełniały wszystkie te dni
umiem być szczęśliwy
patrząc na jej śmiech
gładzić czułe myśli
ukryte w serca szkle
czas jednak stoi
nieliczni wiedzą to
nie rana lecz blizna się goi
skropiona świeżą łzą
Komentarze (2)
Nie bądź obojętny na miłość. Łza zniknie, gdy pojawi
się Ona. Pozdrawiam
prawdziwy wiersz o miłości piękny pozdrawiam