Nie pamiętam
Nie pamiętam, czy już kiedyś było tak,
Że, w chwili, gdy strach stał za plecami
Ulatywałam w górę jak magiczny ptak
W ogóle nie ruszając skrzydłami.
I w stanie wzlotu, gdy spojrzałam z góry
Świat był całkiem inny, jakiś taki
biały.
Zupełnie dziwny, nie jakiś ponury
Jednak dla mnie nowy, czekający chwały.
Teraz pamiętam jak to się zaczęło
Od snu jasnego, kiedy dzieckiem byłam
Na niebie coś bielą i brązem błysnęło
I nagle coś w sobie nowego odkryłam.
Czuję, że ciągle w sobie się rozpływam.
Układam puzzle życia w jedności z mym
ciałem.
W każdej chwili życia czegoś się wyzbywam,
Czegoś, co bolesne i niezrozumiałe.
Wszystko jest do zrozumienia
Lecz rozumieć nie chcę szczególnie tego, co
się w życiu zdarza,
Wpatrzona w niebo, ujarzmiona jeszcze
Nadzieją życie i siebie obdarzam.
Lecz dosyć nadziei, czas już zacząć żyć
Wewnętrzne czucie kompletnie stosować
Z wewnętrznym czuciem pośród ludzi żyć,
Przeszłość ostatecznie zneutralizować.
Neutralność to filar, taki dziwny stan
Jakby się istniało lecz w sumie cię nie ma,
Człowiek w tym stanie istnieje już sam,
Na przekór wszystkiemu, w jedności
promieniu.
Ktoś kiedyś mówił, że to odrodzenie,
Odrodzenie światłości w istocie
człowieka.
Na stałe ustalam boskie połączenie,
Samotność wybieram…w miłość ją oblekam,
Nie czekam…
Komentarze (6)
ładna i niebanalna refleksja
/+/
Pozdrawiam serdecznie. :)
Tak...trzeba żyć tu i teraz i czerpać z tego co przed
nami...rozpamiętywanie i czekanie w nicości przyniesie
tylko smutek...Pozdrawiam
Ładnie
...
czy warto
mieszkać wciąż
w przeszłości
twoje ślady zostały
ale nie będą
trwać wiecznie
...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego wieczoru
człowiek dopadają różne stany w życiu- od strachu po
odrodzenie. Ważne by sobie radzić w każdej sytuacji
I tak się zdarza ... (+) bez komentarza.