Obserwator
Na placu mojego życia stanęłam
Nieprzygotowana, zlękniona,
Uzależniona, w oczekiwaniu.
W oczekiwaniu, że przyjdzie coś nowego,
Że nowy czas nastanie,
Nowe się narodzi.
Serce kołacze jak oszalałe
Ciało jest w trwodze, obolałe,
Umysł roi setki myśli,
Mam wrażenie, że żyję ostatkiem sił.
Co się za wszystkim kryje?
---
Czuję, że odnowa...
Powstaje jakiś nowy skrypt.
Jestem jak pusty ogród
Czekający na zasianie nowymi ziarnami,
Innymi od tych, które siałam w przeszłości.
Wrzucam więc w swój ogród nowe -
Zaufanie, miłość, wybaczenie,
Pojednanie, zrównanie, odrodzenie.
Czuję jak nowa energia wypełnia mój byt,
Przełamuje wszystkie dotychczasowe systemy.
Proces już trwa a ja stoję pośrodku
I obserwuję nadchodzące,
Bez ułudy…wyciszona.
Komentarze (5)
Dziękuje. Czasem jednak myślę, ze to zmora mojego
życia - ta obserwacja.
nie każdy umie tak wnikliwie obserwować siebie i
wyciągać wnioski.
Pięknie to napisałeś. Mam wrażenie jakbym czytał o
sobie. A zwabił mnie tytuł wiersza, ponieważ w mojej
szufladzie ukrywa się wiersz o takim samym tytule.
Wiele radości sprawiło mi przeczytanie Twojego utworu.
Dziękuję i pozdrawiam.
Obserwator jest w każdym z nas ukryty w tej czy w inny
sposób.
To się nazywa: oświecenie lub jak kto woli nawrócenie
albo uwolnienie, odrodzenie, no i Metanoja.
Pozdrawiam ;-)