Nie poznałem go
Dla przyjaciela ze szkolnej ławy ...
było super
na spotkaniu klasowym
są to
niepowtarzalne chwile
był z nami kolega
w pierwszej chwili
nie poznałem go
to ty Jurek
potwierdził
przecież
w jednej ławce siedzieliśmy
ujrzałem połowę człowieka
pod pociągiem
obie nogi zostawił
najboleśniejszy to moment
dla mnie
był okazem zdrowia
nie uskarżał się na Boga
nie zadawał zbędnych pytań
nie płacze mówiąc
to Twoja wina
Tyś się do tego przyczynił
tyle w nim radości i siły
pomimo tej tragedii
on mnie pocieszał
nie martw się przyjacielu
ja żyję
jestem dowodem
że i w takiej sytuacji
można cieszyć się życiem
nie jestem kaleką
mam zdrowe ręce
Dla przyjaciela ze szkolnej ławy Autor
Waldi

waldi1

Komentarze (20)
sprawni inaczej potrafią odnaleźć się w nowej,
aczkolwiek trudnej sytuacji i nie oczekują od
otoczenia współczucia a raczej zrozumienia, i empatii
'ujrzałem mężczyznę na wózku inwalidzkim'
tak sobie czytam na własny użytek
pozdrawiam :)
Przepiękny wiersz.
Ja mam znajomego z podobnego wypadku, nie ma też ręki,
a w drugiej ma tylko jeden palec. Pozdrawiam.
Ładny dla kolegi.Miłego...
Wzruszająco dziś u ciebie Waldi...
Pozdrawiam serdecznie
☀
Dobranoc ja spadam ...
Każdy ma jakiś swój (mniejszy lub większy) krzyż, ale
nie każdy umie go mieść z godnością. Są panie, dla
których pryszcz na nosie to większa tragedia, niż dla
Twojego kolegi utrata obu nóg.
Optymistyczny, wzruszający wiersz.
Dobranoc Waldi i dziękuje!:)
Treść z patosem, i ten cały smutek?!
Ale grunt, że pomimo różnych poprzeczek, czy
niespodziewanych zwrotów akcji, nadal żyjemy i
potrafimy lub staramy się cieszyć życiem.
Kolegi szkoda, ale żyje!
Przyjaźń to skarb.
Pozdrawiam serdecznie
Dopiero na takim spotkaniu człowiek dowiaduje się,
jakie nieszczęścia dotknęły kolegę...smutne to, cóż,
życie czasem zaskakuje...
pozdrawiam serdecznie
Tak, to prawda, że mimo tragedii można żyć pełnią
życia, mój śp Ojciec był wepchnięty pod tramwaj, nie
miał nóg do połowy i mimo tego przez lata świetnie
sobie dawał radę, dokończył studia, dobrze zarabiał i
jeszcze wspierał moją Mamę, na dodatek był kawalarzem
i b, pogodnym człowiekiem, zatem to zależ do siły
charaktery, jeśli ktoś ma silny to się nie podda.
Pozdrawiam Waldku serdecznie, fajnie, że się udało
spotkanie po latach :)
Jest za co podziwiać takich ludzi którzy mimo wypadków
losowych są pełni optymizmu...ładny wiersz dla
przyjaciela.Pozdrawiam Waldi.
Jurek szczery do bólu Pozdrawiam Waldku serdecznie
miłego wieczoru
Brawo Jurek:)
Bardzo ładnie! Pozdrawiam!
i to jest prawdziwy optymista, potrafiący się cieszyć
życiem