Nie przytulaj ciszy
Pozostawiłam na podwórku
auto i inne dobra, rzeczy.
Wychodzę z Tobą porozmawiać.
Czuję, że bez problemu słyszysz.
Szumem lip, klonów odpowiadasz -
lubię, gdy tak mi towarzyszysz.
Dziwne układy między nami...
Najpierw płaciłam bardzo drogo,
potem zamknęłam dwa czakramy.
Tego się raczej nie wybacza.
Dziś nie o sobie... Znów przynudzam,
znów myślą na tę ścieżkę wracam.
Poczekaj chwilę, zdejmę sandał,
bo ostry kamień rani stopę.
Poczekaj! Jeszcze tylko wytrę,
to coś mokrego, co pod okiem.
Już idę. Idę i już mówię,
po co przychodzę przed południem.
Sprawa jest bardzo delikatna,
nikomu nie mów! Nawet Piotrowi.
Chodzi o smutek, o lęk, ciszę,
obręcze z głazów wokół głowy.
Więc może zechcesz mnie wysłuchać,
swój wskazujący podnieść palec,
jego źrenice barwić Słońcem.
Niech się uśmiecha bez przymusu
i wyprostuje plecy drżące.
Niech nie przytula więcej ciszy,
gwiazdy zobaczy ciemną nocą.
Po cóż Ci Panie jego smutek,
po cóż Ci pustka, zniechęcenie?
Bierz moje! Wprawę mam w ciężarach.
Wiesz, że tak łatwo się nie zegnę.
Daj odpowiedzi chłopakowi
na 'kogo', 'co', na niezadane.
Poczekaj chwilę, tylko wyjmę
tę drzazgę z buta i przystanę.
Już idę. Idę, czy mnie słyszysz?
Czy zechcesz swojej grzesznej cii_szy,
powiedzieć "dobra, załatwione!
Spójrz, wzrok podnosi, a skowronek
nad nim szalone zaczął loty.
Mężczyzna wzniesie w górę ręce!".
Tylko to Panie chcę usłyszeć.
A ja? Pomożesz pisać wiersze?
Komentarze (18)
Zgadzam się z Zefirem i Ewą, to jest prawdziwa poezja
z wyższej półki Halinko. Uściski i buziaki. Wróciłam z
działki, jutro napiszę:-))
nie wiem czy będę mógł pomóc bo umiejętności chyba nie
adekwatne do poziomu autorki :) pozdrawiam
Co się będę wymądrzać. Piękne.
I więcej słów nie znajduję...