Nie pytaj
Zdarzyła się raz rzecz straszna.
Niby zwyczajny poranek,
wstałam, ciasteczko zjadłam,
naiwnie wierząc, że spalę,
kawunię pyszną wypiłam
(z mlekiem i z cukrem, a jakże!),
z psem wyszłam, po drodze kilo
jabłek i schab na obiadek
kupiłam w sklepie u Kasi;
głodna wróciłam do domu,
a więc kawałek kiełbasy
zjadłam. Szklaneczkę kompotu
wypiłam duszkiem, usiadłam
w fotelu z najnowszą książką,
schrupałam kilka fistaszków,
wtem nagła myśl - ty idiotko,
znów zapomniałaś... Gdzie głowa?
Zerwałam się, do łazienki
pobiegłam, spojrzałam, a ona
jak zwykle, w tym samym miejscu
czekała wiernie, cierpliwie,
serce zalała mi czułość.
Cichutko spytałam - ile?
Czekałam aż okiem mrugnie,
a ta ani drgnie, ani zipnie,
tupnęłam nogą, to na nic!
Krzyknęłam - ach, niemożliwe,
przecież nie mogłam jej zabić!
A jednak, nie wytrzymała
codziennych tortur, nacisków:
wieczorem, w południe, rano
i na czczo i po posiłku,
w ubraniu, w butach, na boso,
au naturel po kąpieli...
W sumie i tak wiele zniosła,
nie narzekała, że ciężko.
I nagle wysiadła, zdechła!
Z godzinę nad nią płakałam,
nim wyrzuciłam na śmietnik.
Nie pytaj więc ile ważę.
Komentarze (53)
Fajny wiersz,pozdrawiam serdecznie
już nie zapytam
Aniu super wiersz Tak to w zyciu bywa że waga pokazuje
nie to czego oczekujemy
Pozdrawiam pogodnie Aniu
Zaskoczyłaś :))) Cieplutko pozdrawiam :)
Peelko, nie tędy droga ;)
Świetne 'tuszowe' erekcjato :)) Pozdrawiam z
uśmiechem.
Bezsilni jesteśmy wobec oczekiwań naszego
podniebienia, niestety :))
Moja najukochańsza z Cioć, jest kobietą bardzo
"puszystą"
Jej mąż zawsze mówi, że ona jest lekka jak piórko,
tylko w jej ciele jest zbyt dużo dobroci i miłości dla
innych.
My, kochamy ją za jej dobre serce, któremu żadna waga
nie sprosta.
Twój wiersz ma niedowagę, leciutki, lecz za krótki:)
haaaaaa, dobry z humorem :)
polubić siebie jaką się jest, żyje się raz , a
jedzenie to jedna z przyjemności życia o ile nie
szkodzi zdrowiu,,,,pozdrawiam :}
Kreatywne ważenie nic tu nie pomoże, ale dobry humor
tak. A tego tu nie braknie. Serdecznie pozdrawiam.
Niby to błahostka, ale... no własnie. Świetny tekst
Aniu. Zdrówka życzę.
Fajnie :)
Pozdrawiam, Aniu :)
Aniu dramatyczna sytuacja
lustro wyrzucić a wagę schować
pozdrawiam serdecznie:)
Ładna dieta jak dla Ani ..Smacznego Proszę Pani ..
Jedz puki zdrowie ci pozwala bo jak zaczniesz chorować
to tylko będziesz patrzyła na smakołyki ..
Ja ma cukier nie w kredensie lecz w sobie i tylko mogę
słodkości podziwiać .. mniam .. mniam . Dobranooc ..