nie pytam o miłość
wolę patrzeć na ptaki
zamiast szukać słów
z których znowu wyłuskasz
plewy zamiast ziarna
głód
zwłaszcza zimą
gdy każesz mi powtarzać
sól na otwartych ranach
choć zamarzam od środka
a ptaki jak najwięksi mędrcy
wypisują wolność nad naszymi głowami
dlaczego nie czytasz z ruchu ich skrzydeł
z blizn
po tym który właśnie spadł
następny
i jeszcze jeden pac pac
jak grad
o którym wiem
że kiedyś się stopi
Komentarze (16)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)