Nie śpijmy s
W jutrzni złocistej miłości ognista,
ze skromnch spojrzeń się nieśmiało
rodzisz.
W samotność serca z pocieszeniem wchodzisz
-
rozjaśniajac dzień jak zorza mistyczna.
Jak muszlę morską otwierasz marzenia,
perły w niej szukasz co macicę rani.
Czasem cię mroczy jakbyś był na bani,
albo omija bez zauroczenia.
Idziesz jej śladem, mamisz złudzeniami,
i szukasz wyjścia ze swej nieśmiałości.
Spróbuj rozniecić iskrę płomieniami -
dając się ponieść szaleństwom miłości.
A gdyby ci w sny bez pytania weszła,
nie próbuj się kryć by bokiem nie
przeszła.
Komentarze (23)
Znakomity sonet Andrzeju. :)
Trzymaj się.
Śliczny sonet pozdrawiam serdecznie;)
Piekny sonet o miłosci
Pozdrawiam serdecznie Andrzeju :)
Piękne :))
Bardzo ładny sonet z radą w nim zawartą...
Pozdrawiam Andrzeju serdecznie :)
Ująłeś mnie tym wierszem?
Andrzeju, wciąż umiesz rozmarzyć i pisz, pisz o
miłości:)
Pozdrawiam jak zawsze bardzo serdecznie i uśmiech ślę,
Ola:)
Jak u Ciebie Andrzejku pieknie słowa płyną :-)
pozdrawiam miło :-)
Rozmarzony i bardzo urzekający wiersz :) Przepiękny :)
Pozdrawiam serdecznie +++
coś pięknego ... o takiej miłości wielu marzy ...
Oj Stumpy, Stumpy. Zrobiłeś się fachowcem od sonetów.
Powiem więcej. Fajnych sonetów.
Jeszcze więcej. Bardzo fajnych.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru ;)))
Ps. Odnośnie polityki, to mam ją w nosie. Niech
rządzi, kto chce. Oby dobrze. Nienawidzę fałszu i
obłudy. Bardziej szanuję "porządnego" złodzieja
Henryka Kwinto z "Vabanku" niż Gustawa Kramera. No i
jednocześnie chcę żyć w wolnym kraju, nie będąc Twoim
wrogiem, lecz przyjacielem bez względu na poglądy...
Nigdy nie wolno odwracać się do niej plecami.
Pozdrawiam Stumpy :)
Bardzo na Tak
bardo ładny sonet, moje gratulacje!
Witaj. poetyckie nawolanie do przebudzenia, bo milosc
tuz, tuz. Stumpy, Tobie i Twoim bliskim zycze aby ten
Swiateczny czas, byl czasem pojednania i milosci a
Boza Dziecina, niech blogoslawi kazdego dnia, dolaczam
moc serdecznosci:)
Bardzo piękny i rytmiczny sonet...