Nie szukam Boga
Gdzie jest mój Bóg?
Na dworze.
W kolorze
pól,
ziemi, nieba, wody.
Jest wiosną młody,
latem dojrzały,
jesienią bogaty,
zimą mądry.
Jak biedronka mały,
kolorowy jak kwiaty,
jak owoce
dobry.
W jego obecności chodzę,
śpię, jem, kocham, śpiewam.
Rodzę się świtem,
w południe dojrzewam,
wieczorem niknę
w jego ramionach,
śpię błogosławiona
nocą...
Nie szukam Boga.
Po co?
On mnie kocha
wszystkim co wokół.
Oddaję się Bogu.
Komentarze (28)
Ciekawy wiersz na temat wiary...
Pozdrawiam cieplutko:)
jeśli Go szukam to w drugim człowieku wszak Chrystus
mieszka w sercach ludzi, nawet tych, którzy o tym nie
wiedzą
Dobra refleksja
Bóg... jeśli ma się miłość w sobie to Boga można
odnaleźć wszędzie... Nawet jeśli Boga nie nazywa się
Bogiem bo On po prostu Jest, który jest.
Pozdrawiam :)
ładny, trochę w stylu ks.Twardowskiego... zazdroszczę
tak pewnej wiary, ja niestety szukam uparcie,
najgorsze że w stylu niewiernego Tomasza:)
pozdrawiam
...piękny wiersz ...
Tak niewiele trzeba, by być blisko nieba a Ty to
wiesz i piszesz wiersz i... to jest piękne.:)
Skojarzyl mi sie z monologiem dziecka :)
Piękny wiersz Dorotko,dziś jeszcze piękniejszy:)
Pozdrawiam serdecznie+++
Z Bogiem jak z okularami,
których szukał pan Hilary,
wzrok wytężasz, biegasz, prosisz,
a Go przecież w sobie nosisz!
Pozdrawiam!
Piękna myśl.
Popracowałabym nad puentą. Rozumiem, co chciałaś
powiedzieć, ale zapis nie jest do końca zgodny z
gramatyką :))
Pozdrawiam o świcie i życzę miłego dnia :))
Ladniew:) Pozdrawiam cieplo.
Dorunia - przepięknej urody wiersz, brawo:)
Pozdrawiam cieplutko.
Wiersz ma w sobie głęboki przekaz. Każdy z nas nosi w
sobie cząstkę tego, kto go stworzył :) Pozdrawiam!
Cudny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie:)