Nie tak być miało
ŚWIĘTY:
Cóż w tym dziwnego, że szukam szczęścia?
Życie spędzam na wojnach
Na walce i zabijaniu
Na nieustannej wędrówce
Nie mam żadnej rodziny
Prócz ciebie – siostry
Krwi z mojej krwi
Lecz nie ciała z mojego ciała
Cóż dziwnego, że kocham
Że szczęścia w miłości szukam
Że szczęście chce znaleźć
W kobiecych ramionach?
SIOSTRA( Sorca):
Nic w tym dziwnego
Wszystko to normalne
Zgodne z naturą ludzką
I prawami boskimi
Pamiętaj jednak jak się skończyła
Ostatnia twoja historia
Z szukaniem szczęścia
Pamiętasz?
Twoja ukochana zaszła w ciążę
I ciebie wskazała na ojca
Trudna sytuacja
Przecież nie powiesz kim jesteś
Nie powiesz, że jesteś Święty
Że wampiry nie mogą mieć dzieci
Jest to zgodne z ich naturą
Sprawką mutacji
Poza tym kto by uwierzył,
Że nawet jej nie tknąłeś
Jej słowo przeciwko twojemu
A przecież to ona chodziła z brzuchem
ŚWIĘTY:
Ale jak miło było popatrzyć
Gdy najspokojniej w świecie
Wyznałem całą prawdę
Nigdy nie zapomnę ich min
SIOSTRA:
I szczęku kusz, gdy odjeżdżaliśmy
Okrzyków: „ Na stos, na
stos!”
Ostrzenia noży i kos
I pościgu wyrżniętego w pień
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.