Nie, to nie była zwykła miłość
Bezbarwną krwią...
Wypisałeś mi na dłoni imię swoje
Wyryłeś inicjały na pokruszonym sercu
Jakąś potęgą...
Zdobyłeś mnie całą - na zawsze
Kazałeś uczyć się siebie na pamięć
Nocami zacieśniając więzy miłości
Stapiając się z każdym milimetrem mojej
skóry...
Obudziłeś we mnie istotę kochającą
Plan życia zakodowałeś w mojej głowie
Ukazując oblicza uczucia
Skutecznie kusiłeś jego wiecznością
Wierzyłam bezgranicznie wszystkim czułym
szeptom
Uzależniona od Twoich ust
Mapę Twego ciała przed oczami miałam
Byłam zakochanym więźniem Twoich rąk
To one pokazały mi najśmielsze
pieszczoty
A ja...wsłuchana w bicie Twego serca
Utopiłam się w Tobie
I choć tak długo się opierałam
Oddałam Ci siebie w każdym wymiarze
Bo Ty...rzucałeś mi pod nogi cały świat
Chcieliśmy zachłysnąć się sobą
Lecz zazdrosny los bezczelnie rozerwał
splecione ręce
Dziś wiem...
TO NIE BYŁA ZWYKŁA MIŁOŚĆ!!!
Spójrz na nas - a zobaczysz, że nadal
trwa...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.