..nie umarłabym.
nie umarłabym
jeśli dotknąłbyś
kącikiem ust tych błahostek
wydobytych spod
tych wszystkich
przewidywalności
bo to wszystko
wina plemników
dotrzeć do mych wnętrzności
tak bardzo pragnęły że
unicestwiły
wszelkie marzenia
mentalne
więc umarłam
na łasce pana
sprzedającego pieczywo
nie odważyłam się kupić
powietrza
więc zabrali mi
miłość -
mój chleb powszedni
autor
tolka
Dodano: 2005-06-16 16:35:58
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.