Nie umiem nie czekać...
powiedziałeś: poczekaj.
więc czekałam
wtulona w poduszkę
uśmiechem obdarowywałam
dwadzieścia metrów kwadratowych
a każda rzecz była ekranem kinowym
moich myśli
czekałam wciąż wierna
twoim słowom
i przekonałam się że nadal nie umiesz
ich dotrzymać
jestem z aniołem na bezludnej wyspie gościem przed drzwiami czekając na zaproszenie a może w ukryciu przed światem wypatrując twojej miłości tęsknię za toba, czekając jak Robinson na statek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.