Nie widział świat...
Nie widział świat miłości
Śmiertelnej nienawiści
Bądź innego uczucia
Tak gorąca zimnego
Jak ma obojętność do życia
Nie ma dla mnie nic cennego
Nic co serce me obudzi
Nie śmieję się i nie płaczę
Nie cierpię gdy tracę
Nic mi już nie szkodzi
Jak uchwycić sens?
Jak odegnać sen?
Sen w którym pustka
Ogarnie me serce
Sen w którym pustka
Wypełnia mą dusze
Życie… po prostu mija
Obok przepełza, cicho jak żmija
Nie bacząc na mnie
Na błagalne spojrzenie
Patrząc w lustro sam siebie pytam:
„Czym zawiniłem, że nie dane mi
żyć
Że będąc w śród żywych, nie mogę czuć
Widząc uczucia tych którzy mnie
czują”
Przyglądam się im, i wiem że nie
rozumieją
Że choć jestem, że choć można mnie
dotknąć
Dla świata i dla siebie, już dawno
umarłem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.