Nie wiesz...
Nigdy nie wiesz kiedy
śmierć przyjdie po ciebie,
i wylądujesz w piekle lub w niebie.
Omijasz niebezpieczne rzeczy,
chronisz swoje ręce,nogi i plecy.
Nie spodziewasz się wypadku-
-tak jest w każdym przypadku.
Chcesz uniknąć śmierci,
dopóki świat istnieje,
a karetka na sygnale pędzi.
Boisz się krzywdy,
masz nadzieję,
że nie spotka cię nigdy.
Komentarze (3)
Masz całkowitą rację,niestety
nigdy nie mamy gwarancji na to,
co się może zdarzyć,czyli np choroba.Też swego czasu
napisałam o tym wiersz nosi on tytuł Kaprysy losu,ale
nie ma go na beju,przynajmniej na razie...
Pozdrawiam serdecznie
Miłego dnia życzę :)
Teraz coraz częściej zamiast karetek powstają punkty
nocnych dyżurów, gdzie trzeba samemu dotrzeć.
Gdy słyszę karetkę na sygnale, zawsze mam jakieś w
sobie przerażenie. Strach. Pozdrawiam