Nie wrócisz do mnie..
Jeżeli żyjesz -- to pamiętaj,
że jestem. Ale do mnie nie idź.
W tej nocy czarnej, opuchniętej
śnieg się do szyb płatami klei.
I gwiżdże wiatr. I nagi kontur
drzew bije w okno. I nade mną
jak dym zagasłych miast i frontów
płynie niezmierna, głucha ciemność.
Jak strasznie cicho! Po cóż było
aż dotąd żyć? Już tylko gorycz.
Nie wracaj do mnie. Moja miłość
jest zżarta ogniem krematorium.
Nie wrócisz do mnie. Razem z tobą
nie wróci wiatr, co mgłą się opił.
Nie wstaną ludzie z wspólnych grobów
i nie ożyje kruchy popiół.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.