niebo
chodzę trochę wymęczona
ręce przybrudzone chmurami
we włosach zaplątały się
paprochy śniegu i deszczu
wszystkie ubrania zaplamione
niebieską farbką
z torby wystają pędzle i szpachelki
i ciągle brakuje czasu
cóż… mam niebo w remoncie
autor
T&T
Dodano: 2009-08-09 14:55:27
Ten wiersz przeczytano 555 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
do remontu nieba potrzeba: niebieski jedwab i klej
anielski, oraz do umocowania tęczy 2 przeźroczyste
deski, a ty jakieś szpachelki... chyba na wypadek
wszelki jak cię belzebub do swojego pałacu pochwyci...
dziewczyno! (czy też kobieto, opcjonalnie transwestyto
albo prowokatorze), gdyby nie ten ostatni dupiaty wers
było by coś cholernie ciekawego. coś oryginalnego (w
miarę) i wciągającego. a tak na końcu dostaje się po
łbie pogrzebaczem (nomen omen)
oryginalna perspektywa - więcej widać :)